Jezus Miłosierny – o. Mateusz Orłowski SJ
Powszechnymi kryteriami kanoniczności ikony, jako przedstawienia misterium Zbawienia, są: przedmiot wizerunku zgodny z treścią Objawienia przekazanego w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła, podpis określający treść przedstawienia, oraz nadprzyrodzone pochodzenie wizerunku, a więc niepochodzące z woli człowieka. Wszystkie te kryteria znajdują swoje spełnienie w obrazie Jezusa Miłosiernego, zwanego również obrazem Bożego Miłosierdzia. Przedstawienie, które można określić jako najbardziej rozpowszechnioną na świecie ikonę chrześcijan katolickich, znajduje swój wyraz także w formie typowej dla ikony w rozumieniu wschodnim, z zachowaniem estetyki i symboliki właściwej takim przedstawieniom.
Zacznijmy od ostatniego kryterium, jakim jest nadprzyrodzone pochodzenie wizerunku. Treść ikonograficzna obrazu Jezusa Miłosiernego odnosi się w sposób bezpośredni do objawień, jakie otrzymała św. Faustyna Kowalska, przynależąc do „drugiego chóru” w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. W wizji, zapisanej w Dzienniczku pod datą 22 lutego 1931 roku podczas pobytu w klasztorze w Płocku, ujrzała postać Jezusa z wszystkimi charakterystycznymi elementami znanego dzisiaj wizerunku. O adekwatność przedstawienia tak, aby zawierało wszystkie niezbędne elementy ikonograficzne „opisujące” misterium Bożego Miłosierdzia, miał zadbać sam Pan Jezus. Ukazał się bowiem św. Siostrze Faustynie w taki, a nie inny sposób, jednocześnie przykazując jej wyraźnie: „Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie” (Dz. 47). Nad wiernością malarskiego wyrazu, który po raz pierwszy miał ziścić się trzy lata później w Wilnie za sprawą malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, czuwała sama Mistyczka. Z pomocą ks. Michała Sopoćki, powiernika jej objawień, przez trzy miesiące kierowała pracami artysty, udzielając szczegółowych wskazówek co do sposobu ukazania postaci Pana Jezusa na obrazie. A decydowało o tym kilka elementów, które w prostym wizerunku miały zawrzeć syntezę nauki o Bożym miłosierdziu, objawionej w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa (drugie wymienione wyżej kryterium kanoniczności ikony).
Ikona Jezusa Miłosiernego ukazuje Jego postać w postawie kroczącej, z lewą stopą wysuniętą do przodu. On jest „Tym, który przychodzi”, inicjatorem i wypełnieniem orędzia Bożego Miłosierdzia, które znajduje swój początek w „protoewangelii”, kiedy Bóg wychodzi ku człowiekowi z zapowiedzią zgładzenia skutków grzechu powodującego rozerwanie relacji pomiędzy stworzeniem a Stwórcą, aż po jej spełnienie w wydarzeniach paschalnych, czyli śmierci i zmartwychwstaniu wcielonego Syna Bożego, który tę relację zawiązuje na nowo węzłem już nierozerwalnym. Dlatego postać Jezusa ukazana jest na obrazie ze znamionami paschalnymi, tj. znakami śmierci krzyżowej oraz chwalebnego Zmartwychwstania.
Na odsłoniętych dłoniach oraz stopach Jezusa widoczne są rany po gwoździach. Prawą rękę podnosi jak do błogosławieństwa, z dłonią usytuowaną na wysokości ramienia. Chrystus tą podniesioną dłonią zwiastuje pokój i łaski – jak Apostołom, do których przyszedł w Wieczerniku po Zmartwychwstaniu. W niektórych przedstawieniach ikonowych palce prawej dłoni układają się w gest charakterystyczny dla przedstawień Chrystusa Pantokratora: palec serdeczny i kciuk stykają się ze sobą w symbolicznym wyrazie jedności i nierozerwalności natury boskiej i ludzkiej w osobie Jezusa Chrystusa. Trzy pozostałe palce dłoni wzniesione są ku górze jako wyraz działania w misterium zbawczym wszystkich trzech Osób Trójcy Świętej.
Lewą swoją dłonią Pan Jezus uchyla szatę, spod której – z nieukazanego na wizerunku przebitego serca Zbawiciela – wytryskują dwa promienie, po prawej (stronie Jezusa) czerwony, po lewej blady. Tak zrelacjonowała w swoim Dzienniczku kolorystykę promieni św. Faustyna i tak, według niej, miał je określi
Pan Jezus, wyjaśniając Mistyczce ich symbolikę: „Blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz (…). Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu” (Dz. 299). Promienie symbolizują zatem sakramenty Kościoła: blady – „ożywiające”, które przenoszą ze śmierci do życia, jak Chrzest, natomiast czerwony – „życiodajne”, których szczytem jest Eucharystia.
Szata Pana Jezusa jest biała. Ta biel jest wyrazem chwały Bożej, za ziemskiego życia Zbawiciela ukazanej oczom trzech Uczniów podczas przemienienia na górze Tabor, a której doskonałym wyrazem jest zmartwychwstanie Chrystusa. Dlatego we wschodniej i wczesnej ikonografii chrześcijańskiej biała szata, jako atrybut Zmartwychwstałego, towarzyszy przedstawieniom Zstąpienia Chrystusa do otchłani oraz Jego chwalebnego Wniebowstąpienia.
Ostatnim elementem figuratywnym adekwatnego przedstawiania wizerunku Jezusa Miłosiernego jest Jego spojrzenie. Scharakteryzował je sam Zbawiciel, który tłumaczył Świętej znaczenie tego, co dane jej było doświadczyć w wizji: „Spojrzenie Moje z tego obrazu jest takie jako spojrzenie z krzyża” (Dz. 326). Wskazanie to, za sprawą interpretacji ks. Sopoćki – jak z krzyża, czyli z góry na dół – zastosował w pierwszym obrazie malarz wileński. Powszechniejsza, wyrażona m.in. przez artystę łagiewnickiego, stała się interpretacja drugiego powiernika Siostry Faustyny, o. Józefa Andrasza SJ. Wyjaśnił on, że chodzi o spojrzenie pełne miłości miłosiernej wobec wszystkich ludzi, których Jezus odkupił na krzyżu.
Całość wizerunku uzupełnia podpis „Jezu, ufam Tobie”, który zgodnie z życzeniem samego Inicjatora świętego wizerunku ma wyrażać postawę całkowitego zawierzenia, a jako formuła modlitewna towarzyszyć oddawaniu Bogu czci przez ten obraz. Ma być źródłem pocieszenia ufających oraz narzędziem uzyskiwania wielu łask tak w sprawach doczesnych, jak i wiecznych.
Ikonowa wersja obrazu Jezusa Miłosiernego dopełniona jest klasycznym podpisem, jaki stosuje się na wizerunkach Zbawiciela. Po obu stronach głowy znajdują się monogramy IC XC, będące skrótem od greckiego sposobu podpisywania Isos Christos. Natomiast na nimbie opatrzonym trzema ramionami krzyża znajduje się grecki zapis imienia Boga objawionego Mojżeszowi w Starym Testamencie – ho on, czyli Jestem, Który Jestem.
o. Jacek Wróbel SJ