Zmartwychwstały Jezus daje się rozpoznać przez swoją dobroć. Przychodzi do uczniów z dobrym słowem, pokojem, posiłkiem czy w znaku obfitego połowu. Zły duch próbuje upodobnić się do Jezusa. Także przychodzi do nas z pozornie dobrym słowem, świętym spokojem, fałszywym pocieszeniem lub pokarmem, który nie daje życia. Udaje Zmartwychwstałego. Jednak możemy odróżnić przychodzenie Jezusa od przychodzenia złego ducha po… ranach. Jezus nosi na sobie rany: na rękach, nogach i na sercu. Rany Jezusa są świadectwem autentycznej miłości Boga do człowieka – ceny, jaką Jezus zapłacił za to, aby obdarzyć nas godnością dzieci Bożych. To w ranach Jezusa tkwi nasza tożsamość. Jesteśmy grzesznikami, ale ukochanymi do końca przez Jezusa. Dlatego Jezus przychodzi i mówi: „Popatrz na nie i uwierz w miłość Boga do Ciebie!”.
Zły duch przychodzi i mówi: „Popatrz na nie i zobacz, co zrobiłeś, jaki jesteś do niczego! Takim, Bóg nie może Cię kochać!”. To jest język oskarżenia! Zły duch nie umie przynieść nam miłosierdzia. I to jest ta zasadnicza różnica. Boga poznajemy po miłosierdziu. Sam Jezus zwraca się do nas, byśmy modlili się do Niego: Jezu, ufam Tobie!
Dlatego tak ważne, a może nawet najważniejsze jest to, byśmy umieli zaufać Bożemu Miłosierdziu, szczególnie w obliczu niepewności jutra lub swoich własnych słabości, z powodu których nieustannie upadamy raniąc siebie lub innych.
Świadectwo św. s. Faustyny, może nas w tym umocnić, gdyż napisała w swoim Dzienniczku słowa skierowane do Jezusa: „Znam całą moc Miłosierdzia Twego i ufam, że mi dasz wszystko, co potrzebuje słabe dziecię Twoje”. (Dz. 898)
W innym miejscu możemy przeczytać, co Jezus mówi do niej, która tak bardzo zaufała: „Twoja wielka ufność ku Mnie zniewala mnie do ustawicznego udzielana ci łask. Masz wielkie i niepojęte prawa do Mojego Serca, boś córką pełnej ufności.” (Dz. 718)
Sam Jezus mówi: „Nie znajdzie ludzkość uspokojenia dopóki nie zwróci się do źródła Miłosierdzia mojego”.(Dz. 300). „Łaski z Mojego miłosierdzia – mówił Pan Jezus do s. Faustyny – czerpie się jednym naczyniem, a nim jest ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką Mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo Moim pragnieniem jest dawać wiele i to bardzo wiele (Dz. 1578). Dusza, która zaufa Mojemu miłosierdziu jest najszczęśliwsza, bo Ja sam mam o nią staranie (Dz. 1273). Żadna dusza, która wzywała Mojego miłosierdzia nie zawiodła się ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci Mojej” (Dz. 1541).
Odważnie zaufajmy Panu, każdy według swoich możliwości, a On się o nas zatroszczy, bo wie czego nam najbardziej w tym czasie potrzeba.
o. Dariusz Michalski SJ
—
Dziękuję Siostrze Racheli za wskazanie fragmentów z Dzienniczka.
Na zdjęciu: Fragment obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa autorstwa Adolfa Hyły z kościoła jezuitów w Poznaniu.
Zobacz także:
Jak odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia
Jak odprawiać Nowennę do Miłosierdzia Bożego
Nieznane miejsca: Dom św. Siostry Faustyny